Paulina Styś-Nowak dnia 2015/01/19

Wege kotleciki sojowe z suszonymi pomidorami. Rozpływają się w ustach!


Pierwszy raz robiłam kotlety sojowe. Te sklepowe jak dla mnie kompletnie nie nadają się do jedzenia, ale takie domowe, z dodatkiem suszonych pomidorów i orzechów to zupełnie inna bajka! :)


Składniki na 3 porcje (6 kotlecików):

  • Ugotowana soja - 2 szklanki (ok. 1 szklanki soi przed gotowaniem)
  • Suszone pomidory - 4 sztuki
  • Orzeszki ziemne (zmielone) - 4 łyżki
  • Olej/oliwa spod suszonych pomidorów - łyżka
  • Czerwona cebula - 1/4 sztuki
  • Czosnek - 2 ząbki
  • Zmielone nasiona lnu - łyżka zalana 3 łyżkami wody
  • Posiekany koperek - 1/2 pęczka
  • Sok z cytryny - 2 łyżki
  • Sos sojowy - 1,5 łyżki
  • Sól, pieprz, ostra i słodka papryka, chilli


Sposób przygotowania:

  • Ugotowaną soję zmiksuj na gładką masę z pomidorami, olejem, zmielonym siemieniem lnianym (zalanym wodą) i czosnkiem.
  • Do masy dodaj drobno posiekaną cebulę, zmielone orzeszki ziemne, posiekany koperek i przyprawy - wymieszaj.
  • Z masy formuj kotleciki.
  • Gotowe kotleciki wykładaj na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i posmarowaną odrobiną oleju rzepakowego. Wierzch kotlecików również posmaruj odrobiną oleju.
  • Kotleciki piecz w temp. 180 stopni C przez ok. 15 - 20 minut.
  • Ostrożnie zdejmuj z blachy - poczekaj chwilę po wyjęciu, wówczas nie będą przywierać.


Wartość odżywcza porcji (dwóch) kotlecików:

  • Energia: 381 kcal
  • Białko: 25g
  • Tłuszcz: 25g
  • Węglowodany: 14,6 g
  • Błonnik pokarmowy: 11g
  • Cholesterol: 0mg


Kotleciki sojowe z suszonymi pomidorami są dobrym źródłem:
  • Składników mineralnych: potasu, magnezu, żelaza, cynku;
  • Witamin: E, kwasu foliowego, B1, B2, B6, PP;

Chcesz zdrowo schudnąć?

Pobierz za darmo mój jadłospis odchudzający 1500kcal.

Pobierz za darmo

22 komentarze:

  1. ale pyszne kotleciki i dodatek orzeszków jest super! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy przepis. Ale w kaloriach to chyba 0 uciekło. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie ile powinno się gotować soję? I czy wzceśniej należy ją moczyć? Pytam bo pierwszy raz będę coś z niej robić a w internecie czas gotowania waha się od pół h do kilku h :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soję moczymy, najlepiej przez noc. Później odlewamy wodę, w której się moczyła i gotujemy w świeżej wodzie ok. 1,5 godziny :)

      Usuń
  4. Chociaż wege kotlety robię bardzo często, z soi nigdy nie robiłam... A Twoje wyglądają bardzo smakowicie - z suszonymi pomidorami i orzechami musiały smakować bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te kotlety nie wychodzą suche? Robiłam kilka razy sojowe i zawsze były suche.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, suche na pewno nie były ;) Raczej mięciutkie, może nawet za bardzo jak na kotlety.

      Usuń
    2. Nie są suche, za to delikatnie wilgotne i rozpływające się w ustach... Pyszności!

      Usuń
  6. Musimy zużyć resztę soi a orzeszków z nich już mamy dość :) Wykonamy z chęcią takie kotleciki.

    OdpowiedzUsuń
  7. A czy zamiast soi mozna uzych fasoli lub chick pea? Mieszkajac w Ameryce nie mam zaufania do soi bo trudno jest dostac niemodyfikowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Soja po zmiksowaniu ma nieco inną konsystencję w porównaniu do innych strączków, ale myślę że można spróbować :)

      Usuń
    2. Dziekuje za odpowiedz. Wyprobuje!

      Usuń
  8. A czy ten sos sojowy i sok z cytryny sa potrzebne do masy na kotleciki, czy to jest na pozniej do maczania?

    OdpowiedzUsuń
  9. a czy mozna takie kotleciki smazyc? bo niestety piekarnik zepsul sie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że będą zbyt mocno przywierać do patelni :(

      Usuń
  10. zrobiłam je kilka dni temu- wyszły przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  11. O co chodzi z "Ugotowana soja - szklanka (ok. 1 szklanki soi przed gotowaniem"? Czy soja nie zmienia objętości po ugotowaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, mój błąd. 2 szklanki ugotowanej, czyli 1 szklanka suchej.

      Usuń
  12. Czytałam że nie powinno się podgrzewać nasion lnu ze względu na utlenianie kwasów omega 3. Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń