Zapraszam na ziemniaczane kotleciki ze szpinakiem i czosnkiem. Kotleciki są łatwe w przygotowaniu i bardzo smaczne. Przepis przyda się szczególnie gdy zdarzy nam się ugotować za dużo ziemniaków ;)
Składniki na 3 porcje (9 kotlecików):
- Ziemniaki - 900 g
- Ser żółty - 100g
- Szpinak (świeży) - ok. 200g
- Czosnek - 3 ząbki
- Natka pietruszki (posiekana) - łyżka
- Musztarda - 2 łyżeczki
- Olej rzepakowy - łyżka
- Przyprawy: sól, pieprz, ulubione zioła (np. tymianek)
Sposób przygotowania:
- Ziemniaki gotujemy w lekko osolonej wodzie przez około 20 minut (chodzi o to żeby się zbytnio nie rozgotowały ;)
- W międzyczasie na łyżce oleju rzepakowego podsmażamy drobno posiekany czosnek i zaraz po tym dodajemy liście świeżego szpinaku (w całości) - to podsmażamy dosłownie przez minutę żeby szpinak zupełnie nie zginął.
- Ser ścieramy na tarce na grubych oczkach.
- Ostudzone ziemniaki tłuczemy - dodajemy do nich podsmażony szpinak, starty ser, musztardę, posiekaną natkę pietruszki. Doprawiamy do smaku.
- Z masy formujemy płaskie kotleciki - które układamy na delikatnie natłuszczonym papierze do pieczenia - kotleciki smarujemy olejem również po wierzchu.
- Pieczemy w temp. 180 stopni C przez ok. 25 minut (po 15 minutach kotleciki obracamy na drugą stronę.
Wartość odżywcza porcji kotlecików (3 sztuki):
- Energia: 342 kcal
- Białko: 13,7 g
- Tłuszcz: 10,6 g
- Węglowodany: 47,5 g
- Błonnik pokarmowy: 4,3 g
- Cholesterol: 21 mg
Ziemniaczane kotleciki są dobrym źródłem:
- Składników mineralnych: potasu, wapnia, magnezu, cynku;
- Witamin: A, E, C, kwasu foliowego, B1, B2, B6, B12, PP;
To musi być pyszne ! Uwielbiam szpinak :)
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie:)
OdpowiedzUsuńdziekuje za pomysl na dzisiejszy obiad :) Wyszedl super!
OdpowiedzUsuńSuper, że smakowało :)
Usuńbardzo przyjemne połączenie ziemniaczków i szpinaku. Odejmujemy lwią część tłuszczu dzieki piekarnikowi i w sumie nie ma dużo pracy. Polecam
OdpowiedzUsuńWyglada apetycznie ! Tylko... jestem ciekawa ile tak faktycznie mineralow i witamin pozostaje w tym daniu po takiej intensywnej obrobce termicznej? ( gotowanie, pieczenie) Szpinak dla przykladu najlepiej jesc lekko tylko zblanszowany bo wtedy zachowuje najwiecej witamin i mikroelementow. A pieczenie natki pietruszki to juz wogole nie ma sensu.....
OdpowiedzUsuńNiestety straty witamin i minerałów są nieuniknione podczas obróbki termicznej. Można je zmniejszyć poprzez np. gotowanie warzyw na parze, lub w jak najmniejszej ilości wody. Jednak straty zawsze jakieś będą.
UsuńCzy to jest dobry pomysł na kolację?
OdpowiedzUsuńRaczej pozostawiłabym je na obiad. Chyba, że na kolację zjemy jednego z większą ilością surówki to może być ;)
UsuńCzy zamiast szpinaku mozna dodac pieczarki? Jesli tak to czy wystarczy je pokroic w kostke i potem podsmazyc na patelni, zeby tylko odparowaly?
OdpowiedzUsuńMyślę, że można dać pieczarki po uprzednim odparowaniu na patelni ;)
UsuńJaka musztarda będzie najlepsza do dipu musztardowego?:)
OdpowiedzUsuńMusztarda dijon, ale często używam też zwykłej, delikatesowej i też jest w porządku :)
UsuńPaulina ja polecam tą z develey, dijon jest mega delikatna i uniwersalna. A co do kotlecików to mój mąż oszałał na ich punkcie, także dzięki za pomysł ! :D
OdpowiedzUsuńW sam raz na niedziele, dziękuję za pomysł na obiad.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się! na pewno zrobię niedługo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szpinak - fajnie by było, jakby wrzuciła pani jeszcze jakieś przepisy ze szpinakiem :)
Czy konieczny jest ser żółty? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można pominąć ;)
UsuńDzięki za odpowiedź, właśnie robią się w piekarniku :)
UsuńCzy te kotleciki mają być bardzo miękkie ? Bo mialam problem z ich przewruceniem.
OdpowiedzUsuńKotleciki podczas pieczenia są miękkie. Dopiero jak trochę ostygną to się scalają ;)
OdpowiedzUsuńWitam:-) właśnie piekę pani kotlety i niestety nie wiem dlaczego ale są już w piekarniku 30 min i nawet się nie zarumieniły...trochę szkoda bo umieram z głodu a tu nici...
OdpowiedzUsuńKwestia piekarnika, następnym razem proszę włączyć termoobieg ;)
UsuńTo był nasz dzisiejszy obiad, wyszedł pyszny, chodz mama lekko zmodernizowała, ziemniaczaną masę podzieliła na dwie części; do 1 dała produkty z przepisu, a do 2 części zamiast szpinaki(bo ja nie lubie)dała pieczarki:)Obie wersje smakowały wyśmienicie. Dzięki Paulinko:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam dziś na obiad, zapomniałam posmarować olejem papier i wierzch i nie wyszły tak zarumienione i lekko przywarły, ale i tak bardzo smaczne, polecam
OdpowiedzUsuńAle super przepis :) zrobie w niedziele na obiad :) i dam znać jak wyszło :) ale napewno będzie pysznie :)
OdpowiedzUsuńPysznosci!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie przepisy!
OdpowiedzUsuńWiększość jest niestety czasochłonna. Mogę prosić o parę "szybkich" przepisów?
Proszę szukać na blogu - jest mnóstwo przepisów "na szybko"
UsuńWitajcie! Zrobiłam dziś Pani kotleciki, tylko trochę przerobiłam :-) wszystkie składniki razem z ziemniakami zmieliłam w maszynce, (bo moje dzieci nie lubią wystającej zieleniny) i zamiast szpinaku dodałam roszpunki, bo w sklepie nie było :-) suma sumarum wyszły mi zielone kotlety, zobaczymy co dzieci na to, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPs. A do kotletów robię sos jogurtowy :-)
Daj znać czy smakowało dzieciakom :)
UsuńA można takie kotleciki usmażyć na patelni na oleju kokosowym?
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak
UsuńJestem w trakcie gotowania a raczej smażenia i tu mnie olśniło a raczej zastanowiło tych ziemniaków 900g przed obraniem czy po?
OdpowiedzUsuńBardziej po ;) Ale wiadomo, że 100g w tą czy w tą będzie ok
UsuńSuper przepis. Zabieram się wykorzystania na piątkowy obiad. Poza tym, od niedawna korzystam z Pani przepisów i jestem zachwycona. Na prawdę, zdrowe, smaczne i proste. Dziękuję:-*
OdpowiedzUsuńZrobione, zjedzone😁jednakże zwiększyłam temperaturę do 200 st i są perfect👌
OdpowiedzUsuńPyszne, polecam!
OdpowiedzUsuń