Jakość wędlin w sklepowych lodówkach za każdym razem przyprawia mnie o gęsią skórkę. Producenci absolutnie nie dbają o nasze zdrowie - mam wrażenie, że jedyna rzecz o którą dbają to ich własne kieszenie. Jeżeli chcemy kupić porządną wędlinę to niestety nie jest to mały wydatek.
Zwykle gdy rozpoczynam dyskusję na temat jakości szeroko dostępnych wędlin kończy się ona znamienitym pytaniem: "więc co mam w takim razie jeść?" Wiele osób nie wyobraża sobie kanapki bez mięsnego okładu, choćbym nie wiem jak argumentowała walory smakowe i zdrowotne past kanapkowych na bazie warzyw, twarogu czy ryb. Musi być mięcho i koniec! Ok, mięso mięsem ale jeżeli kupujesz 10 plasterków szynki za 2 złote to owe mięso jest ostatnią rzeczą, której możesz się tam spodziewać (więcej na ten temat tutaj i tutaj). Co robić w tej sytuacji?
Ano upichcić sobie pyszną wędlinkę samemu! Sprawa jest prostsza niż budowa cepa. Co więcej trwa krócej niż przygotowanie kanapek, więc nikogo nie obroni argument pod tytułem "nie mam czasu więc jem co popadnie". W tym przypadku jakakolwiek próba wkręcenia się podpada pod kategorię "lenistwo".
Jeżeli więc przerażają Was ceny wędlin o wysokiej jakości a nie chcecie mieć za przeproszeniem "syfu" na kanapce warto przygotować wędlinkę samemu. Jest soczysta, delikatna, smaczna i przede wszystkim zawiera 100% mięsa - a przecież o to koniec końców chodzi ;) Poprzez sto tysięcy kombinacji przyprawowych można za każdym razem przygotować wędlinę o innym smaku. Jako marynaty można użyć musztardy, miodu i soku z cytryny, świeżych ziół, pierś można upiec z krążkami cebuli itd.itp. Gorąco polecam - na co dzień jak i na świąteczny stół :)
Składniki:
- Duża pierś z kurczaka
- Przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie, bazylia, oregano, ostra i słodka papryka, odrobina curry
Sposób przygotowania:
- Pierś nacieramy przyprawami - najlepiej to zrobić na kilka godzin przed pieczeniem i odstawić mięso do lodówki (ja doprawiłam pierś wcześniejszego wieczora więc czekała w lodówce całą noc).
- Mięso obkręcamy nitką tak, aby było zwarte i okrągłe a nie płaskie i rozlane ;)
- Mięso wkładamy do naczynia żaroodpornego i pieczemy w temp. 180 stopni C przez ok. 45 - 55 minut.
Wartość odżywcza dużej porcji kanapkowej (1/4 sztuki - 50g!):
- Energia: 44 kcal
- Białko: 9,7 g
- Tłuszcz: 0,6 g
- Węglowodany: 0 g
- Błonnik pokarmowy: 0 g
- Cholesterol: 26 mg
Pieczona pierś z kurczaka jest dobrym źródłem:
- Składników mineralnych: potasu, magnezu, cynku;
- Witamin: B1, B2, B6, B12, PP;
- Pieczona pierś z kurczaka nie zawiera MOMu, tłuszczu, skórek, piórek i pazurków ani podejrzanych składników z listy E!
Super pomysl, zdrowa " szynka " na swiatecznym stole napewno zagosci w moim menu swiatecznym
OdpowiedzUsuńooo ciekawe :-) piecze się w folii? pod przykryciem czy w rękawku?
OdpowiedzUsuńpo prostu w naczyniu żaroodpornym, pod przykryciem :) Ewentualnie można na 10 minut przed końcem otworzyć naczynie wtedy skórka będzie bardziej chrupiąca.
UsuńWłaśnie - czy to naczynie żaroodp. ma być zamykane?
OdpowiedzUsuńDolaczam sie do pytania. :)
UsuńTak, naczynie zamknięte. Ewentualnie można na 10 minut przed końcem pieczenia otworzyć pokrywę - wtedy skórka będzie bardziej chrupiąca :)
Usuńja mam naczynie zaroodporne,ale niestety bez pokrywy...Myslicie ze folia aluminiowa do przykrycia wystarczy??
UsuńPewnie, folia albo rękaw też ok :)
Usuńja mam zamrozone Kilo schabu bez kosci,tez sie chyba nada??
OdpowiedzUsuńNada się, nada - też takie będę robić :)
Usuńsuper! :)
Usuńwlasnie dzis zrobilam, wyszlo przepysznie :)
UsuńWiadomo, że domowe wędliny są najlepsze :) Soczyste i aromatyczne!
OdpowiedzUsuńTakie domowe wędlinki najlepsze ! Samo zdrowie bez żadnych ulepszaczy :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś wypiekam piersi z indyka plus piersi z kurczaka - ale nadziewane szpinakiem i suszonymi pomidorkami :) Już od 3 lat nie miałam w ustach "sklepowej" wędlinki :) i dobrze mi z tym! Super blog! Dzięęęęęękuuuujęęęęę!!!!!
OdpowiedzUsuńNa święta planuję upiec całego kurczaka nadziewanego jakimiś warzywami i może pieczarkami ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
A czy taką wędlinkę można zamrozić?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nigdy nie próbowałam
Usuńja mroze i jest później swiezutka, ale dobr aopcja sa tez wyroby henryka kani, ta seria bez konserwantów, palce lizac, na parwde polecam!
OdpowiedzUsuńWitam :) Świetny blog, zostanę tu na dłużej :) A pro po wędlin domowych, to ja jak chcę kawałek mięska na świeżo i szybko to gotuję w przyprawach na parze w specjalnym garnku, mięso jest bardzo zdrowe, niezwykle aromatyczne i soczyste :) W piekarniku robię jak mam większą ilość do zrobienia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁo matko, to jest reeeeeeeeeewelacja!!! Jakoś nie byłam pewna zanim zrobiłam-wydawało mi się, że będzie suche. A wyszło super w smaku, wilgotne i robi się praktycznie samo. POLECAM!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCo za entuzjazm! I to mi się podoba :)
Usuńa co z jakością kurczaków? te sklepowe to też syf nafaszerowany antybiotykami, słyszałam ze mięso indycze jest pod tym względem lepsze
OdpowiedzUsuńZgadza się, dużo się mówi o tym, że mięso indycze jest mniej nafaszerowane antybiotykami. Aczkolwiek hodowcy drobiu powinni stosować się do obowiązujących ustaw, które zabraniają stosowania antybiotyków.
UsuńBez wątpienia przygotowanie domowej wędliny nawet z kurczaka zakupionego w sklepie będzie dużo lepszą opcją niż zakupienie wędliny gdzie ilość i jakość mięsa jest wątpliwa.
W wędlinie sklepowej będą te same antybiotyki z mięsa + konserwanty dodane do samej wędliny i nie wiadomo co jeszcze, więc robiąc samemu i tak będzie zdrowsza, bo odpada świństwo dodawane na etapie robienia wędlin na szeroką skalę :)
UsuńTaką szynkę robię już od dłuższego czasu, ale nie piekę jej w piekarniku, tylko gotuję w rękawie foliowym do pieczenia ok. 45 minut na wolnym ogniu. Wyśmienita do kanapek.
OdpowiedzUsuńTeż fajny sposób :)
Usuńa ja mam jednak jakieś poczucie, że te wszystkie rękawy do pieczenia to nic dobrego. Jakby nie patrzeć jest to plastik a każdy plastik pod wpływem wysokiej temperatury wydziela różne nieciekawe związki. O ryżu tez się mówi, że lepiej kupować taki na wagę niż w torebeczkach z tego samego powodu. Dlatego według mnie zdrowiej jednak w naczyniu
Usuńrewelacja!!! już wiem co będę jutro piekła. ostatnio jak byłam w sklepie to ogarnęło mnieo brzydzenie. wędina drobiowa z największą ilością mięsa jaką mieli miała....67% mięsa.... eh masakra jakaś.
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję !!! :) Słyszałam, żeby takie "kanapkowe mięska" piec w temperaturze nie przekraczającej 100 stopni i po prostu przedłużyc czas pieczenia do ok. 1,5h. Wtedy mięso jest bardziej soczyste, nie suche :) Ale pierw spróbuję Pani sposobem, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuję w ten sposób :)
UsuńPytanko - jak ustawić piekarnik? grzanie góra dół, z termoobiegiem czy bez....? Jutro planuje zrobić :3 z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńP.S. cieszę się, że natrafiłam na Pani blog !! od zawsze chciałam zdrowo jeść, ale nigdy nie wiedziałam jak zacząć...
Góra - dół, bez termoobiegu ;)
UsuńDaj znać jak wyszło!
Wyszło pysznie! No może troszeczkę za dużo przypraw dałam ;D ale i tak jest pycha! już ogłosiłam w domu, że NIE kupujemy szynek w sklepach:) następnym razem chce dodać do środka np. suszoną śliwkę albo morelę :)
OdpowiedzUsuńJuż przeglądam i wybieram kolejne przepisy, które na pewno będę wypróbowywać w najbliższym czasie:3
Mam tylko prośbę - jeżeli to nie kłopot to czy mogłaby Pani pisać przy przepisać jakie ma być grzanie w piekarniku - czy góra/ dół, czy sam dół, czy z termoobiegiem czy bez...
Myślę, że nie tylko mi by to ułatwiło gotowanie:)
DZIĘKUJĘ
Super :) Bardzo się cieszę!
UsuńStandardowo jest góra - dół (wtedy nic nie piszę), a jak jest pieczenie niestandardowe (np. z termoobiegiem) to oczywiście taka informacja się pojawia :)
Przekopuję dziś Twoją stronę :) Możesz mi jeszcze powiedzieć czy jakiś tłuszcz, wodę podlewasz na spód naczynia czy po prostu mięsko wkładasz?
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie, nie podlewam niczym :)
PROBLEM W TYM ZE KURCZAK TO NAJWIEKSZY SYF ZE WSZYSTKICH MIES JUZ WIEPRZOWNIA JEST 100% ZDROWSZA
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ludzie są przekonani, że mięso drobiowe jest zdrowsze niż inne mięsa. A przecież kurczaki za swojego krótkiego życia są szpikowane antybiotykami, karma z dodatkiem różnych substancji, które przechodzą do mięsa. Jak kurczak, to domowy, karmiony po dawnemu.
OdpowiedzUsuńJak mięso pieczone można nazwać wędliną...Nie jest aż tak ciężko znaleźć kawałki pieczeni dobrej jakości, gorzej właśnie z wędlinami (czytaj: WĘDZONE mięso).
OdpowiedzUsuńczy piers jest pozbawiona marynaty? jest opruszona tylko przyprawami? dobrze rozumiem?
OdpowiedzUsuńI jak spowodować żeby pierś była nie rozlewająca się, tylko okrągła...?
i jeszcze ile własciwie jest piersi w przepisie..?
UsuńDokładnie tak - wszystko wyjaśnione w treści przepisu.
Usuńczyli,że ta pierś w przepisie ma 200g tak..? Wartości podane dla 50g.to ta 1/4 sztuki..? proszę o sprecyzowanie,bo nie wiem ile trzeba trzymać w piekarniku,a nie można za długo bo wyschnie....
Usuńdokładnie tak, obliczenia nie kłamią ;) Aczkolwiek podaję po prostu średnią wielkość mięsa. Nigdy nie ważyłam przygotowywanych piersi co do grama ;)
UsuńIle dni od momentu upieczeni może taka "wędlinka" być przechowywana w lodówce?
OdpowiedzUsuńdo 5 dni
UsuńJA TAM WOLĘ SYF NA KANAPCE, DOBRZE SIE CIONGNIE ZEMBAMI
OdpowiedzUsuńHm..., a pierś z kurczaka ze sklepu nie jest takim samym synem, jak przetworzone mięsa w sklepie? Jest, ponieważ ten kurczak był karmiony tym samym synem, jakim karmi się teraz Nas, czyli dokładnie ten sam syf jest w tej piersi.
OdpowiedzUsuńZ pełną odpowiedzialnością polecam wędliny Bastionu Smaku, które wytwarzane są w oparciu o maceraty z roślin, ziół oraz przypraw przez Mistrza Jacka - masarza i pasjonaty zdrowego odżywiania. Wiedzę i techniki przetwórstwa wyniósł ze starej polskiej szkoły wędliniarskiej i - razem z synem -stworzył produkty, których walory trudno opisać. Co najważniejsze, przestrzegając zasad ich przechowywania, wędliny mogą leżeć tygodniami w lodówce (lub wisieć na haku) i nic z nimi się nie dzieje - wręcz odwrotnie, w naturalny sposób się wysuszają i nabierają wykwintnego smaku . Wiem, bo jem i od dwóch lat nie kupiłem w sklepie niczego innego. Wyszukajcie w google Bastion Smaku.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i fantastyczny blog... jestem pierwszy raz tutaj ale będę często...profesjonalne opisy i podawane wartości energetyczne... Super.
OdpowiedzUsuńDla jednych syf dla innych smakołyk mi się podoba to że nie çhcemy być truci....
OdpowiedzUsuń