Muszę przyznać się Wam do jednej słabości. Uwielbiam kawę, ale tylko i wyłącznie słodką! I o ile cukier nie jest mi już potrzebny do przygotowywania wypieków czy deserów o tyle nie obędzie się bez dodatku cukru do kawy (swoją drogą kawę piję nie ze względu na właściwości pobudzające lecz przede wszystkim dla smaku). Dlatego też długo myślałam nad tym czym by tu zastąpić biały kryształ żeby nie tylko było słodko ale do tego jeszcze w miarę zdrowo (i nie mówię tu o kaloriach lecz przede wszystkim o wartościach odżywczych, których jak wiadomo cukier nie ma ogóle).
Myślałam i myślałam (za każdym razem gdy słodziłam kawę :P) i w końcu wymyśliłam! Syrop daktylowy! Skoro używam daktyli do "osładzania" ciast i deserów to czemu by nie użyć ich do słodzenia kawy. Pomysł okazał się trafiony - od tej pory cukier jest mi już nie potrzebny!
Oczywiście w sklepach można zakupić różnego rodzaju płynne słodzidła w tym również wspomniany syrop daktylowy, jednak ich cena skutecznie odstrasza - przypuszczam, że nie tylko mnie. Przygotowanie domowego syropu jest o wiele tańsze i zajmuje bardzo mało czasu :)
Nie bez znaczenia pozostają również walory odżywcze samych daktyli - są świetnym źródłem potasu, magnezu oraz żelaza. Zawierają sporo witaminy B6, PP oraz kwasu foliowego. Ich wyjątkowość polega na zawartości salicylanów, które wykazują działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe oraz przeciwzakrzepowe. Z uwagi na stosunkowo niską zawartość samej fruktozy nie wpływają na podwyższenie poziomu trójglicerydów tak jak ma to miejsce w przypadku popularnego ostatnio syropu z agawy. To co powszechnie uznaje się za zaletę syropu z agawy (niski indeks glikemiczny) okazuje się jego wadą - wysokie stężenie wolnej fruktozy prowadzi do wzrostu poziomu trójglicerydów oraz cholesterolu LDL (tzw. "zły cholesterol). Po więcej informacji na temat samej fruktozy zapraszam tutaj: klik.
Dlatego też w wyborze substancji słodzących musimy kierować się przede wszystkim rozwagą. Oczywiście syrop daktylowy, podobnie jak cukier, miód czy syrop z agawy to mieszanka cukrów prostych, których spożycie należy maksymalnie ograniczyć. Jedyne co możemy zrobić to wybrać mniejsze zło - moim zdaniem są to właśnie suszone daktyle i przygotowany z nich syrop, a więc coś co nie jest źródłem słodyczy okupionej wyłącznie pustymi kaloriami, lecz dostarcza również sporo witamin i minerałów.
A Wy jesteście w stanie całkowicie wyrzucić cukier ze swojej kuchni?
Składniki na słoiczek (ok. 230 g):
- Suszone daktyle niesiarkowane - 100 g
- Woda - szklanka + odrobina do większego rozcieńczenia
Sposób przygotowania:
- Daktyle zalej szklanką wody i gotuj do momentu aż zaczną rozmiękać (ja gotowałam jakieś 15 minut).
- Następnie zmiksuj na gładki krem i rozcieńcz wodą aby uzyskać oczekiwaną konsystencję.
- Tak przygotowany syrop przelej do słoiczka i przechowuj w lodówce nie dłużej jak 5 dni. Słoiczki możesz również zapasteryzować co umożliwia jednorazowe przygotowanie większej ilości syropu.
Wartość odżywcza łyżeczki syropu daktylowego (10 g)*:
- Energia: 12 kcal
- Białko: 0 g
- Tłuszcze: 0 g
- Węglowodany: 3,2 g
- Błonnik pokarmowy: 0,1 g
- Cholesterol: 0 mg
*W moim odczuciu 2 - 3 łyżeczki syropu daktylowego (w zależności od rozcieńczenia) = 1 łyżeczce cukru
Syrop daktylowy jest dobrym źródłem:
- Składników mineralnych: potasu, żelaza, magnezu;
- Witamin: B6, kwasu foliowego, PP;
Robiłam juz podobny bardzo fajny przepis
OdpowiedzUsuńOsobiście raczej nie byłabym w stanie wyrzucić całkowicie cukru z mojego jadłospisu. Co prawda białego cukru raczej unikam, do wypieków jeżeli już muszę, to używam miodu z domowej pasieki, ale też nie jakoś dużo, więc zawsze to mniejsze zło :) Zaciekawiłaś mnie tym syropem daktylowym, koniecznie będę musiała go wypróbować!
OdpowiedzUsuńgdzie można dostać suszone daktyle?
OdpowiedzUsuńSyrop daktylowy? Ooo, to musi być pyszne! :) Daktyle to jedne z moich ulubionych bakalii. Co do cukru, według mnie nie można przesadzać - kilka łyżeczek cukru nikogo nie zabije, za to przesadne odmawianie sobie wszystkich takich potencjalnie niezdrowych rzeczy, nawet w ilościach minimalnych, to przesada. ;)
OdpowiedzUsuń...super streszczenie na temat wartości odżywczych :)... a słodzik ... - przetestuję :)
OdpowiedzUsuńpotrzeba matką wynalazków ;)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować Aniołowi posłodzić tak herbatkę :) 5 dni to trochę mało żeby użyć no chyba że coś upichcę-nigdy nie słodziłam wypieków w ten sposób ;)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko kawę słodziłaś jak dotąd białym cukrem, to najlepszym zamiennikiem (jeśli chodzi o smak, formę i wartości odżywcze) będzie ksylitol - cukier brzozowy. Używam go od kilku tygodni właśnie tylko do kawy - łyżeczka lub półtorej, jest bardzo zdrowy ( i dość drogi, ale w skali miesiąca zupełnie znika ten wydatek, bo ciasta i desery staram się słodzić innymi produktami (właśnie np. daktyle))
OdpowiedzUsuńSpróbuj :-)
a co odnośnie miodu? nie nadaje się?
OdpowiedzUsuńMiód podobnie jak syrop z agawy ma sporo fruktozy, więc również nie powinniśmy go nadużywać ;)
UsuńGdzie kupuje Pani daktyle suszone? W jakiej cenie za kg?
OdpowiedzUsuńZwykle w warzywniaku, za ok. 8 zł za kg ;)
UsuńFajny wpis. Mój najlepszy sposób na słodzenie to nie słodzić :-) Jak już muszę to fajnie sprawdzają się daktyle - szczególnie do deserów.
OdpowiedzUsuńFajny przepis, wadą jego jest niestety krótki czas przechowywania. W 5 dni to musiałabym bardzo dużo kawy wypić, żeby to zużyć [a nie mogę ;)]. Ale muszę koniecznie przetestować słodzenie ciast i ciastek takim syropem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO ile mnie pamięć nie myli niestety stosunek glukozy do fruktozy w daktylach jest tylko trochę lepszy niż w zwykłym cukrze (nie ma znaczenia czy pochodzi z buraka czy trzciny cukrowej - wszędzie jest to sacharoza). Niestety muszę także ostudzić wasz zapał co do zawartości witamin. Sam proces suszenia powoduję, że 70 % witamin zostaje utraconych, reszta zostaje zgubiona przez proces gotowania. Ludzie proszę pamiętajcie, że 5 minut w 70 stopniach powoduje utratę wszystkich witamin (więc osławione i wychwalane gotowanie na parze też nie jest zdrowe dla witamin). Na szczęście w owocach i warzywach są też substancje z których nasz organizm jest w stanie wytwarzać niektóre witaminy: beta-karoten, czerwone barwniki z pomidorów i innych czerwonych roślin, które nie "padają" w temperaturze. ALE BŁAGAM WSZELKICH SPECY KULINARNYCH, NIE MÓWCIE O ZAWARTOŚCI WITAMIN, JEŚLI COŚ ZOSTAŁO UGOTOWANE!
OdpowiedzUsuńJak można zapasteryzować taki syrop? ;)
OdpowiedzUsuńnie bawie się w to, poczytałem o cukrze i nie zjem więcej niż 6 g dziennie(w owocach też jest cukier), jadłem około 100 g, i nie zjem więcej do końca życia, dla zainteresowanych przestałem jeść nagle z dnia na dzień, najtrudniej było usunąć ukryty cukier np w owocach czy nawet rybie czy jajku od 3 miesięcy wytrzymałem
OdpowiedzUsuńCukier w rybie lub jajku to ciekawostka ;)
UsuńJeśli je się zgodnie z zaleceniami zdrowego odżywiania (3 porcje owców na dzień) to nie ma szans na przekroczenie "dozwolonej" ilości cukrów prostych (ta powinna wynosić <10% spożywanej ilości kalorii). 6g dziennie dotyczy spożywanej soli - taki jest "limit" :)
Pani Paulino, ciekawa jestem co sądzi pani o erytrolu, zamienniku cukru o zaletach takich jak: indeks glikemiczny bliski zeru, niska kaloryczność (23 kcal/100 g.)70% słodyczy i smak podobny do cukru stołowego. Ponadto pochodzi z tej samej grupy cukrów co osławiony ksylitol a cenowo wychodzi conajmniej o połowę taniej. Ponadto podobno nie uzależnia :) czyli same zalety. Ale tak reklamują go dystrybutorzy, a ja ciekawa jestem obiektywnej opinii znawcy tematu:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie szukałam nigdy informacji na temat erytrolu i nie chciałabym wprowadzać w błąd ;)
UsuńKawę piję czarną i niesłodzoną, żeby nie było, nie od zawsze ;) Ale niedawno zaprzyjaźniona pszczelarka powiedziała mi: spróbuj kawy z miodem gryczanym. Długo zwlekałam, bo słodka kawa nie smakuje mi od dawna. Jednak kiedyś postanowiłam spróbować. No i... Fenomenalny smak! I miałam wrażenie, że dała dużo większego "kopa" energetycznego niż moja "mała czarna". Na co dzień dalej piję czarną i niesłodzoną, ale gdy naprawdę opadam z sił, serwuję sobie czasem takiego kopa dla poprawy sił witalnych :)
OdpowiedzUsuń